Postanowiłem zabrać się za temat, który od zawsze mnie interesował. Temat poruszany wielokrotnie i na łamach wszelkich możliwych zegarkowych bytów. Jaki więc jest sens pisać o czymś, co zostało już napisane, a i tak nie przyniosło prostej i jednoznacznej odpowiedzi? Właśnie ten brak jednoznacznej odpowiedzi na pytanie nurtujące od dawna wielu miłośników zegarków i ich historii jest w tym wszystkim najciekawszy.
Pytanie równie trudne, jak to, o to, co było pierwsze – kura, czy jajko?
Zadajmy je zatem: która firma, jako pierwsza w historii stworzyła zegarek automatyczny z komplikacją chronografu?
CHRONO WARS – czyli wyścig szczurów i mysz pod miotłą
Kto był pierwszy? Publikacji na ten temat jest mnóstwo, wielu próbowało udowadniać swoje racje i jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie i… chyba nikomu się to nie udało 🙂
Pretendentów do miana „pierwszego” jest trzech:
– Zenith;
– konsorcjum, w skład którego wchodził Heuer, Breitling, Buren i Dubois Depraz;
– Seiko.
Odpowiedzi na to, kto był pierwszy też są trzy 🙂
Jedni twierdzą, że pierwszy był Zenith ze swoim El Primero (kal. 3019PHC), drudzy, że Heuer/Breitling/Buren/DD z kalibrem 11. A wreszcie są i tacy, którzy uważają, że Seiko ze swoim kalibrem 6139.
Skąd te rozbieżności?
Zagłębiając się w dyskusje na forach i analizując publikacje na łamach portali tematycznych, doszedłem do wniosku, że głównym problemem są kryteria, jakie przyjmują autorzy.
Jedni przyjmują, że pierwszy był ten, kto pierwszy ogłosił, że jest pierwszy.
Drudzy, że pierwszy był ten, kto jako pierwszy wprowadził produkt do sprzedaży.
Jak to wygląda na osi czasu?
*Zenith.
El Primero (kaliber 3019PHC) informacje o kalibrze można przeczytać np. tutaj.
Styczeń 1969 rok – Zenith prezentuje prototyp i ogłasza światu, że ma zegarek z automatycznym naciągiem i komplikacją chronografu.
El Primero trafia na rynek dopiero w październiku 1969. roku
*Heuer/Breitling/Buren/DD
„Chronomatic”, kaliber 11 – Ciekawe opracowanie, w którym czytamy, że to właśnie kaliber 11 był pierwszym automatycznym werkiem z komplikacją chronografu.
Marzec 1969 rok – Ogłoszenie powstania kalibru 11.
Kwiecień 1969 roku – Prezentacja na targach w Bazylei (do tej daty wrócę w dalszej części tekstu).
Sierpień 1969 roku – Wprowadzenie zegarków opartych na kalibrze 11 do sprzedaży na rynku globalnym.
*Seiko
Kaliber 6139A
Pierwsze zegarki napędzane kalibrem 6139, to „Speedtimery” o numerze referencyjnym 6139-6000.
Seiko nie zwołuje żadnej konferencji, nie krzyczy wszem i wobec, że jest w posiadaniu zegarka z automatycznym naciągiem i komplikacją chronografu. Po cichu i bez żadnego „hajpu” wprowadza zegarki z kalibrem 6139 do sprzedaży na rynek japoński (JDM-Japan Domestic Market) w maju 1969 roku.
Przynajmniej tak podaje większość źródeł, ale o tym za chwilę…
Który chronograf był zatem pierwszy?
W mojej ocenie powinno się przyjąć, że palma pierwszeństwa powinna przypaść temu, kto jako pierwszy dysponował automatycznym zegarkiem z chronografem. A tego do tej pory nie udało się ustalić.
Zenith pokazał prototyp jako pierwszy, ale jako ostatni z wielkiej trójki wprowadził produkt do sprzedaży, Heuer i spółka miał produkt gotowy do wprowadzenia na rynek w marcu, w kwietniu zaprezentował go w Bazylei, a na rynek wprowadził dopiero w sierpniu. Seiko natomiast już w maju miało w oficjalnej dystrybucji zegarki na rynku japońskim, ale nigdy przed wprowadzeniem ich do sprzedaży nie podało do publicznej wiadomości, że może się pochwalić automatycznym zegarkiem ze stoperem. Co więcej, jak się okazuje są seikowskie Speedtimery z numerami seryjnymi wskazującymi na datę ich produkcji na luty 1969 roku!
Skoro zatem Seiko miało już wyprodukowane seryjne modele w lutym, to może dysponowało pełnowartościowym produktem na długo przed ich produkcją? Jeżeli te zegarki datowane na luty pojawiały się na rynku wtórnym, oznaczałoby to, że były w oficjalnej dystrybucji. Oczywiście przy założeniu, że nie były to modele testowe lub pokazowe. W sumie dlaczego miałyby nimi być, skoro Seiko nie prowadziło żadnej kampanii informacyjnej dotyczącej powstania kalibru 6139? Warto również zapytać, czy jeśli to były prototypy, to czy Seiko pozwoliłoby na ich wyciek poza mury swoich fabryk? Jakoś nie słyszałem, żeby producenci zegarkowi sprzedawali swoje prototypy.
Czyżby wyścig szczurów wygrała mysz siedząca cicho pod miotłą?
W dodatku mysz, która sama, bez niczyjej pomocy i bez uciekania się do działań z zakresu przejęcia odpowiedniego know-how, poprzez wykupienie podmiotu tymże know-how dysponującym?
Pamiętajmy, że kaliber 11 to dzieło kilku podmiotów. Do tego dzieło najmniej doskonałe ze wszystkich trzech kalibrów ubiegających się o miano pierwszego automatycznego chronografu. Bo przecież cal. 11 to werk automatyczny z modułem chronografu, w przeciwieństwie do zintegrowanych kalibrów EL Primero i 6139. Powstanie kalibru 11 można porównać do sytuacji, w której czterech kucharzy wrzuca do gara co ma pod ręką, gotuje z tego zupę i obwieszcza światu, że takiego smaku jeszcze nie było. I mają rację, cal. 11 to niewątpliwie pierwszy automatyczny kaliber z modułem chronografu
Zenith, by osiągnąć swój cel i stworzyć to, co nazwał jako El Primero, wykupił w 1960 roku firmę specjalizującą się w budowie chronografów. Tą firmą był Martel. Czy El Primero w ogóle by powstało, gdyby nie przejęcie Martel przez Zenitha? Można założyć, że nie.
A Seiko? A Seiko to taka „Zosia Samosia”, sami sobie pod własną strzechą i wedle własnego pomysłu stworzyli kaliber 6139.
Dalsze gdybanie
Załóżmy, że to właśnie Seiko było pierwsze ze swoim 6139. Dlaczego więc nie pochwaliło się swoim osiągnięciem, tylko bez szumu po prostu wprowadziło zegarki do sprzedaży? Nie czuło takiej potrzeby? Może po prostu takie marketingowe zagrywki nie mieściły się w przyjętej przez Seiko filozofii budowania swojej pozycji i wizerunku? (W sumie Seiko kuleje marketingowo do dzisiaj-taka mała dygresja z mojej strony).
A może po prostu nie było pierwsze? Jest to prawdopodobne, bo można przeczytać, że rzekomo sam Jack Heuer powiedział, że podczas targów w Bazylei podszedł do niego ówczesny prezes Seiko w osobie Itiro Hattori i pogratulował mu pierwszego automatycznego chronografu. Cytat zaczerpnięty z monochrome-watches.com:
Mr. Jack Heuer recalls, “At the Basel Fair in April 1969, Mr. Itiro Hattori, then President of Seiko, visited our display, and extended his congratulations to the Heuer Company, upon our launching of the world’s first automatic chronograph. There was certainly no mention of Seiko having an automatic chronograph. In retrospect, this may have been the most important acknowledgement of our accomplishment.
Skoro prezes Seiko gratuluje Heuerowi w kwietniu, to ja się pytam, skąd się wzięły zegarki Seiko na kalibrze 6139 z numerami seryjnymi z lutego 1969 roku? To Itiro Hattori nie wiedział, że firma, której prezesuje już od lutego ma wyprodukowane seryjne automatyczne chronografy? 🙂
Czyżby to była tylko kurtuazja?
A może dla Seiko temat automatycznych chronografów nie miał żadnego znaczenia…
Jeśli nie miał, to dlaczego?
Może pan Hattori pozwolił Heuerowi się „podjarać”, bo wiedział, że za chwilę, lada moment, Seiko przewróci świat zegarmistrzowski do góry nogami i wszystko się w tym świecie zmieni na zawsze…
25 październik 1969 roku…
Kwarc…
Astron…
Kaliber 35A…
Seiko Quartz-Astron