Porady
Nieudana renowacji fresku "Ecce homo"

Malowanki, pisanki i „renowacje”

Długo nosiłem się z myślą napisania tego posta… i w końcu zebrałem się na odwagę. Po części dlatego, że temat „renowacji” i odnawiania tarcz, choć stary jak świat i wałkowany wielokrotnie, wciąż powraca jak bumerang. A ponadto, żeby mieć gotową i zebraną w jednym miejscu argumentacje na wypadek kolejnych dyskusji.

Zacznijmy od tego, czym jest renowacja?

Renowacja to nic innego, jak tylko konserwacja połączona z odnowieniem, przy jednoczesnym zachowaniu oryginału i pełnej rekonstrukcji brakujących elementów.

W praktyce polega na czyszczeniu, dezynfekcji, usunięcia starego werniksu i przemalowań, a następnie uzupełnienia ubytków i zabezpieczenia oryginalnych warstw. Na koniec odnawiany obiekt (w naszym wypadku tarcza) jest ponownie zabezpieczony poprzez nałożenie werniksu, bądź innej powłoki chroniącej przed działaniem czynników zewnętrznych. Wszystkie te procesy powinny być przeprowadzone z użyciem oryginalnych materiałów i technik lub (jeśli to niemożliwe, bądź znacząco utrudnione) maksymalnie do nich zbliżonych.

Zanim przejdziemy do tego, jak renowacja tarcz wygląda w praktyce na naszym rodzimym podwórku, pora na małą powtórkę z historii. Zapewne wielu z was pamięta niesławną „renowację”  fresku „Ecce Homo” autorstwa Elíasa Garcíi Martíneza przedstawiający Jezusa w koronie cierniowej, znajdujący się w Sanktuarium Łaski w hiszpańskiej Borji. Na szczęście oryginalne dzieło nie było wielkiej wartości, zarówna artystycznej, jak i historycznej (powstało w 1910 roku). Mimo to jego zniszczenie przez Cecilię Giménez (80-letnią artystkę-amatorkę) odbiło się szerokim echem we wszystkich mediach i do dziś pozostaje synonimem kiczu i amatorstwa najniższych lotów. Nieszczęsna staruszka zamalowała oryginał próbując go odnowić. To co powstało zostało przez media ochrzczone – „Ecce Mono” (łac. oto małpa)…

Atlantic Milano z oryginalną tarczą

Jeśli miałbym podać analogię do tego, co wyprawia się z odnawianiem tarcz zegarkowych, powyższy przykład ilustrowałby ten proceder idealnie. To co nazywane jest „renowacją” jest niczym innym, jak zamalowywaniem oryginalnej tarczy i nadrukowywaniem nowej. Jedyny łącznik pomiędzy oryginałem, a nową tarczą to materiał, z którego została wykonana… a i to niekoniecznie. W wielu wypadkach, osoby świadczące takie usługi nie wymagają oryginalnej tarczy (sic!). To co powstaje, najczęściej w technice tampondruku, jest niczym innym, jak nadrukiem cyfrowego projektu stworzonego najczęściej od podstaw w programie graficznym. Nie dość, że nieodwracalnemu zniszczeniu ulega oryginalny nadruk tarczy, to efekt końcowy zależy w głównej mierze od tego, jak dokładnie został stworzony projekt i jakich materiałów i mediów użyto. Jak łatwo się domyśleć z wiernością w stosunku do oryginału bywa tutaj różnie…

Atlantic Milano po „renowacji”

Chciałby wyraźnie zaznaczyć, że nie jestem jakimś wojującym zelotą stawiającym sobie za cel zniszczenia wszystkich malowanek tego świata. Nie mam nic, no może prawie nic, przeciwko powstawaniu takich tarcz i osobom, które podejmują się takich zleceń. Mam z tym problem wtedy, kiedy zniszczeniu ulega oryginał zachowany w stanie pozwalającym na fachową konserwację i zabezpieczenie. Często takie spatynowane lub zoksydowane tarcze mają wyjątkową wartość kolekcjonerską i same w sobie podkreślają piękno zegarka, a także jego wiek. Patrzenie na zabytkowy zegarek z „odnowioną” tarczą, starym mechanizmem i zmęczoną kopertą powoduje bolesny dysonans. Również „renowacja” kopert, szczególnie tych chromowanych, potrafi co wrażliwszego kolekcjonera i miłośnika zegarmistrzostwa przyprawić o ból głowy ale to już inny temat…
Rozumiem właścicieli, którzy chcą nosić zegarek w możliwie idealnym stanie. Nie do końca tylko rozumiem, dlaczego wybierają zegarek vintage… A jeszcze bardziej nie rozumiem fachowców, którzy dają przyzwolenie na takie traktowanie starych czasomierzy.

Rekonstrukcja tarczy z widocznymi błędami typograficznymi

Efekt takich działań zależy w dużej mierze od projektu, a w dalszym etapie od techniki nadruku. Najczęściej takie tarcze to jeden wielki festiwal błędów i pomyłek. W najlepszym wypadku mamy do czynienia z przekłamaniami kolorystycznymi. Gorzej gdy pojawiają się błędy typograficzne, źle dobrane fonty indeksów oraz napisów i zły kerning. Zdarzają się nawet błędy rzeczowe i literówki (sic!). Do tego dochodzi „obłość” złoceń i zupełnie inna faktura podłoża… Jak widać taka „renowacja” to idealny przepis na piękną katastrofę.

Podsumowując – to co mi najbardziej przeszkadza to nazywanie tego procederu „renowacją”.

Podkreślę raz jeszcze – to nie jest renowacja, tylko malowanie tarczy od podstaw, przy jednoczesnym nieodwracalnym zniszczeniu oryginału!

Udostępnij
  • Nieudana renowacji fresku "Ecce homo"
    Porady

    Malowanki, pisanki i „renowacje”

    Długo nosiłem się z myślą napisania tego posta… i w końcu zebrałem się na odwagę. Po części dlatego, że temat „renowacji” i odnawiania ...
Zobacz więcej
  • Nowoczesny Zegarmistrza
    Porady

    Książki o zegarmistrzostwie

    Każdy, kto pragnie zgłębiać tajniki zegarmistrzostwa musi w pewnym momencie sięgnąć po książki, które w najprostszy sposób przekażą lub pogłębią już ...
  • Zegarmistrz
    Porady

    Jak zostać zegarmistrzem?

    Nosiłem się z napisaniem tego tekstu dobrych parę lat. Po pierwsze, dlatego, że jest to jakaś forma podsumowania mojej „drogi do ...
  • serwis zegarka
    Porady

    Na czym polega serwis zegarka mechanicznego?

    Tuż po debiucie naszego kanału na YouTube i opublikowaniu jednego z pierwszych filmów dotyczących użytkowania zegarków mechanicznych miała miejsce ciekawa dyskusja. ...
Więcej w Porady

2 komentarze


  1. Łukasz

    30 grudnia 2016 at 10:58

    To bardzo wartościowy artykuł. W końcu ktoś wyjaśnił szerokiemu odbiorcy na czym polega renowacja.
    Można tylko dodać, że tak jak w wypadku konserwacji i restauracji dzieł sztuki oraz wzornictwa – potrzebne są głęboka świadomość danej dziedziny i wiedza. Odtworzenie procesu produkcji, materiałoznawstwo, wiedza dotycząca stanu pierwotnego (reprodukcje katalogowe nie wystarczą aby wiernie odtworzyć kolor malowania tarczy).
    Nie namawiam nikogo do tak radykalnie konserwatywnego podejścia. Każdy z nas powinien zadać sobie pytanie o klucz, czy filozofię w budowaniu własnej kolekcji. Osobiście nie akceptuję zdrapywania i malowania na nowo tarcz i traktowania ich nadal jako vintage, lub więcej „vintage, prawie NOS”.

    Powiem to co wydaje się po lekturze tego artykułu oczywiste – w Polsce nie ma chyba ani jednego miejsca, zajmującego się restauracją tarcz i kopert zegarków. W swoim czasie zrobiłem małe rozpoznanie w branży – wiadomo, że każdy z nas ma nie jeden zegarek w kolekcji, który fajnie byłoby ujrzeć w stanie fabrycznym. Na naszym podwórku, funkcjonują jednak jedynie zakłady „aspirujące”, lub błędnie określające swoje usługi.

    Jeszcze raz, dzięki za artyku, pozdrawiam i życzę wszystkim pomyślności w Nowym Roku.

    Odpowiedź

    • Redakcja

      30 grudnia 2016 at 11:33

      Dziękuję za miłe słowa, szczególnie dlatego, że ten krótki wpis wywołał sporo kontrowersji. Zgadzam się z i podtrzymuję opinię, że w Polsce nie ma profesjonalnej firmy zajmującej się renowacją tarcz – trafnie Pan to określi, iż mamy do czynienia z zakładami „aspirującymi”. Jest to o tyle dziwne, że w rękach kolekcjonerów znajdują się zegarki o dużej i bardzo dużej wartości na rynku wtórnym i sądzę, że stać ich na profesjonalne usługi. Myślę, że to kwestia czasu, i sytuacja ulegnie zmianie.. czego sobie i Panu życzę, wszystkiego dobrego w Nowym Wspaniałym Roku! 🙂

      Odpowiedź

Zostaw odpowiedź

Twój adres email nie zostanie opublikowany.Wymagane pola są oznaczone *

Facebook

Oficjalni partnerzy

Czasocholicy Stare zegarki / Vintage watches

Producenci zegarków

TAG Heuer
Patek Philippe
Tissot
Steinhart
Seiko
Balticus
G. Gerlach
Xiccor
Breitling
Roamer
Maurice Lacroix
Orient
Błonie
Omega
Junghans
Oris
Victorinox

Słownik zegarmistrzowski

słownik zegarmistrzowski

Wychwyt virgule

słownik zegarmistrzowski

Beat error

słownik zegarmistrzowski

Repetier

słownik zegarmistrzowski

Rattrapante

słownik zegarmistrzowski

Pare-chute

słownik zegarmistrzowski

Wychwyt podwójny (duplex)