Przenośne zegarki towarzyszą nam przez przeszło pięć wieków i biorąc pod uwagę całą historię horologii jest to dość krótki epizod. Nie wiemy dokładnie, kto wpadł na ten genialny w swej prostocie pomysł, żeby „uwolnić” przyrząd do pomiaru czasu. Pamiętajmy, że choć zegary były popularne już dużo wcześniej (najstarsze zabytki pochodzą z 4. tys. p.n.e.) to zawsze związane były z przestrzenią publiczną i architekturą.
Peter Henlein urodził się w 1485 roku i niemal całe jego życie związane było Norymbergą. Pędził tam żywot ślusarza i zegarmistrza, a rozgłos zdobył konstruując jeden z pierwszych przenośnych czasomierzy. Tutaj należy zaznaczyć, że pojęcie ślusarza było w tamtych czasach dość sporym pojemnikiem znaczeniowym, a zawód zegarmistrza czymś zupełnie nowym. Niezbyt wiele wiemy o jego karierze. To co udało się ustalić historykom to fakt, że już w 1509 roku został mistrzem swojego cechu – musiał więc w się dziedzinie osiągnąć nie lada kunszt. Więcej o jego pracy mówią skonstruowane przez niego i jego warsztat (nawet po śmierci w 1542 roku) zegary.
Co do daty powstania pierwszego „jajka norymberskiego” uczeni i badacze zajmujący się historią zegarmistrzostwa nie są zgodni. Czasem podaje się rok 1500, 1505 i 1510. W każdym razie w pierwszej ćwierci XVI wieku miały już powstawać pierwsze tego typu czasomierze. Najstarszy zabytek pochodzi z ok. 1550 roku i znajduje się w zbiorach Germanisches Nationalmuseum
Czym więc było „jajo norymberskie„? Zacznijmy od tego, że jajem wcale nie było… Nazwa to nic więcej jak mit, który powstał gdzieś w XIX wieku i został bezzasadnie rozpowszechniony przez ówczesnych znawców tematu i historyków. Pomysł na nazwanie pierwszych zegarków mianem jaja wziął się z kształtu (owalnych i okrągłych) dużo późniejszych i już kieszonkowych czasomierzy.
Kształtem zegar stworzony przez Henleina i jego naśladowców przypominał z grubsza puszkę, a właściwie cylinder. Konstrukcja była wykonany z brązu, a tarcza wraca ze wskazówkami znajdowała się w jego górnej części, stanowiącej pokrywę mechanizmu.
Poza ewidentnie przenośną formą młody zegarmistrz z Norymbergi zastosował jeszcze jedną innowację, bez której zegar nigdy nie byłby przenośnym. Peter Henlein wynalazł sprężynę napędową i jak się pewnie domyślacie, było to odkrycie na miarę wynalezienia wychwytu kotwicowego, czy też włosa (sprężyny balansu). Tym samym zainspirował kolejne pokolenia zegarmistrzów, w szczególności tych pochodzących ze Szwajcarii, a konkretniej z Genewy.
Warto zadać sobie teraz pytanie, czy wynalazek Henleina był pierwszym przenośnym zegarkiem? Jeśli mamy oprzeć datę powstania tylko i wyłącznie na istniejących do dziś zabytkach sztuki zegarmistrzowskiej, nie jest to wcale jednoznaczne… Najstarszy zegar sygnowany przez warsztat przez Petera Henleina, jak już wspomnieliśmy to ok. 1550 rok. Znamy na przykład dokładną datę powstania francuskiego zegara, a to dzięki zachowanej sygnaturze (Jacques de la Garde 1551). Znane tez są przykłady włoskich mechanizmów pochodzących z analogicznego okresu.
Parafrazując klasykę:
Nie ważne kto zaczyna – ważne kto kończy!…
Druga połowa XV wieku to okres wojen i prześladowań religijnych. Właśnie wtedy do Wolnego Miasta Genewy zaczęły napływać kolejne fale szukających schronienia rzemieślników z Francji i Niemiec. To właśnie oni przekazali tajniki swego rzemiosła szwajcarskim zegarmistrzom. Położyli tym samym podwaliny pod powstanie w XVII wieku „wielkich domów zegarmistrzowskich„, które następnie wyewoluowały w marki i manufaktury, z których część funkcjonuje do dziś. Dziedzictwo niemieckiego zegarmistrza z Norymbergi przetrwało…
Źródła
+W. Kutermankiewicz, Krótka historia zegarmistrzostwa, czyli minimum, jakie wiedzieć należy, 2009
Nuremberg eggs, (Wikipedia)
Peter Henlein – The First Watches, (historyofwatch.com)
Andrzej
27 października 2016 at 19:50
Zegarki są po prostu cudne!
Piękno niekoniecznie jest związane z postępem technologicznym i praktycznością.
Redakcja
27 października 2016 at 20:34
Piękno jest ponadczasowe, szczególnie gdy dotyczy obszarów z pogranicza sztuki 🙂
Ktoś
24 stycznia 2019 at 16:02
Po primo skoro zmarł w 1542 (czy to pewna data?) to nie mógł skonstruować w 1550. Po drugie primo Henlein jedynie zastosował sprężynę napędową, gdyż wynaleziona została wcześniej. Tak przynajmniej twierdzi Ludwik Zajdler w „Dziejach zegara” (polecam).
Redakcja
25 stycznia 2019 at 13:23
„Więcej o jego pracy mówią skonstruowane przez niego i jego warsztat (nawet po śmierci w 1542 roku) zegary.” – nawet po śmierci warsztat sygnował zegary nazwiskiem mistrza.
Co do sprężyny napędowej zdecydowana większość źródeł wskazuje na Henleina (np History of the Hour: Clocks and Modern Temporal Orders, Time and Timekeepers, Clocks and Culture, 1300 to 1700).
Książkę Zajdlera znam, ale imho nie jest to najlepsze opracowanie – dziś już mocno nieaktualne i pisane przez pryzmat tradycji europejskiej. Niestety ale pisanie o historii techniki i pomijanie osiągnieć bliskiego Wschódu oraz Chin jest drogą do nikąd.